Zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez Mastercard ponad połowa pytanych Klientów odpowiedziała, że właśnie obostrzenia związane z pandemią były dla nich motywacją do korzystania z płatności zbliżeniowych.
Obecnie bezdotykowo można płacić na wiele sposobów – to znaczy, że bez względu na to czy płacimy kartą, czy zegarkiem lub smartfonem nie trzeba dotykać terminala płatniczego. Wystarczy tylko aby nasze źródło płatności znalazło się w jego zasięgu tj. w odległości kilku centymetrów.
Z danych zaprezentowanych przez Mastercard wynika, że z płatności smartfonem korzysta 36% ankietowanych, a smart zegarkiem jedynie 2%. Najpopularniejsze są nadal plastikowe karty płatnicze z których korzysta aż 96% konsumentów.
Zarówno smartfony jak i smart zegarki w zupełności zastępują kartę płatniczą, o ile wcześniej dane z karty zostały w nich zapisane. Płatność wyżej wymienionymi urządzeniami ma też tą zaletę, że nie trzeba pamiętać o portfelu, by móc zapłacić za coś na nieoczekiwanych zakupach. Polacy na tyle przekonali się do płatności elektronicznych, że większość ankietowanych Mastercard zadeklarowało, że po zakończeniu epidemii nie wrócą już do starych nawyków.
Czytaj także: pożyczki na dowód przez Internet
Polska ma jedne z najbardziej rozwiniętych systemów bankowych w Europie. Dlatego też na na tle wszystkich Europejczyków, szczególnie mocno widać jak bardzo lubimy nowe technologie w bankowości. W pierwszym kwartale 2020 roku udział płatności zbliżeniowych we wszystkich płatnościach elektronicznych wyniósł 90%, a w Europie aż 12% mniej (78%).
Raport Mastercard wskazuje także, gdzie płatności zbliżeniowe są przez nas najczęściej wykorzystywane. Najchętniej płacimy w:
Bardzo prawdopodobne jest to, że na wzrost zainteresowania płatnościami zbliżeniowymi wpłynął też fakt, że już na początku pandemii Mastercard zdecydował się na zwiększenie kwoty płatności bez podawania kodu PIN. Przypomnijmy, że możemy już płacić bez podawania PINu do 100 złotych.
Źródło:https://newsroom.mastercard.com/eu/pl/
