W filmach przedstawiane są najczęściej jako małe państewka położone gdzieś na Morzu Karaibskim. Tymczasem raje podatkowe to coś więcej niż tylko rajska wyspa z białym postkolonialnym budynkiem banku. Na całym świecie jest ich ponad 70 – zalicza się do nich m.in. Szwajcaria, Kajmany, Lichtenstein czy Panama. Niedawno Unia Europejska przedstawiła również czarną listę rajów podatkowych, które nie współpracują z nią w dziedzinie podatków. Z naszego punktu widzenia może to być bardziej wskazówka dla nieuczciwych podatników gdzie lokować pieniądze. Wśród 17 państw znalazły się: Korea Południowa, Samoa Amerykańskie, Bahrajn, Barbados, Grenada, Guam, Makau, Wyspy Marshalla, Mongolia, Namibia, Palau, Panama, Saint Lucia, Samoa, Trinidad i Tobago, a także Tunezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Warto nadmienić, że za publikacją nie idą żadne sankcje.
Od płacenia wysokich podatków uciekają najbogatsi tego świata. Zwykły Kowalski nie ma tak naprawdę powodów, żeby szukać optymalizacji finansowej. Szara rzeczywistość to raczej szukanie wsparcia finansowego na bieżące wydatki niż żonglowanie przelewami. Przyjrzyjmy się jednak jak działa ten system.
Raj podatkowy to cały kraj lub jego część (prowincja, stan, miasto) gdzie obowiązują specjalne przepisy fiskalno – skarbowe. Dzięki stosowaniu m.in. ulg i odliczeń podatkowych miejsca takie przyciągają zagraniczny kapitał. Jeśli rozszerzymy tę definicję o czasowość obowiązywania takich przepisów to wyjdzie nam, że do rajów podatkowych możemy zaliczyć nawet specjalne strefy ekonomiczne. Są one bowiem powoływane tymczasowo celem przyciągnięcia inwestorów, którzy w zamian za budowę fabryk czy sieci handlowych na danym terenie otrzymują specjalne warunki podatkowe a nawet zwolnienia z płacenia podatków.
Pieniądz podobno nie zna granic. Jeśli jednak zlikwidować wszystkie przywileje podatkowe obowiązujące w rajach podatkowych to świat wyglądałby trochę inaczej. Według ekspertów kwoty wytransferowane do rajów podatkowych to nawet 32 bln dol.! Wyobraźmy sobie, że gdyby odprowadzono wszystkie podatki od takiej kwoty to prawdopodobnie państwa z jakiego pochodzą pieniądze przestałyby mieć problem z zadłużeniem. Na przykład strefa euro z dłużnika netto stałaby się kredytodawcą netto. Brak dziury budżetowej w Polsce spowodowałby zmniejszenie podatków i prawdopodobnie zwiększenie świadczeń socjalnych. Zamiast 500 plus moglibyśmy dostawać 1000 plus.
lisekfinansowy.pl| Regulamin | Polityka prywatności |