Niepokój jest tym bardziej uzasadniony, że przepisy weszły w życie w kwietniu 2018 r. Działalność nierejestrowana zostaje wprowadzona jako odpowiedź na rosnące oczekiwania mikro przedsiębiorców. Pomóc jednak może instytucja rzecznika małych i średnich firm.
Jak jednak w praktyce będzie wyglądała działalność nierejestrowana? Ten typ działalności gospodarczej przeznaczony będzie dla osób, które sporadycznie świadczą usługi bądź coś sprzedają. Chodzi m.in. o świadczenie korepetycji czy koszenie trawników. Warunek jest jeden. Przychód z takiej działalności nie może być wyższy od połowy płacy minimalnej, a działalność jest niezorganizowana. Przypomnijmy, że obecnie płaca minimalna wynosi 2100 zł.
Czytaj także: działalność gospodarcza – jak zacząć?
Całą swoją historię świadczonych usług trzeba będzie prowadzić w założonej ewidencji. Służyć do tego może zwykły zeszyt czy plik na komputerze. Co jednak jeśli nieuczciwi przedsiębiorcy będą codziennie zakładać nowy zeszyt?
Urzędnicy kontrolują teraz w większości działalności zarejestrowane. Prowadzenie firmy nakłada obowiązek prowadzenia dokumentów księgowych etc. Czyli wiadomo jak się za to zabrać. Przy działalność nierejestrowanej będziemy musieli sporo się natrudzić, aby udowodnić nasze poczynania. Szczególne obawy budzi aspekt braku zorganizowania działalności. Sprawy będą mogły ciągnąć się miesiącami, a w najgorszym wypadku mogą kończyć w sądzie.
W przepisach nie znajdziemy także słowa o opodatkowaniu takich dochodów. Jeśli będzie konieczność wykazania ich w zeznaniu rocznym PIT, to gdzie je umieścić? Jak już dojdziemy czy i jak wykazać ten przychód to pojawiają się kolejne pytania. Czy będzie można od przychodów odejmować ponoszone koszty? Jeśli tak to znowu zmieniamy podstawę opodatkowania.
Czytaj także: ulgi przy rozliczaniu PIT 2017
Pytań jest wiele, a dobrych odpowiedzi jak na lekarstwo. Miejmy nadzieję, że urzędnicy z dużą ostrożnością przystąpią do pierwszych inspekcji. Najpierw wybadają grunt i stworzą dobre praktyki zaś dopiero później zaczną wlepiać mandaty. Nie ulega też wątpliwości, że za rok możemy doczekać się nowelizacji ustawy, która pewne rzeczy doprecyzuje. Póki co musimy zmierzyć się z tym co mamy.
