Polacy coraz częściej zaczynają szukać alternatywnych sposobów na lokowanie swoich oszczędności. Inwestowanie w nieruchomości cieszy się niesłabnącą popularnością, lecz daj coraz mniej zysku. Wszystko to przez rosnące ceny nieruchomości. Dość nowym pomysłem, który póki co sprawdza się znakomicie jest inwestowanie w jachty.
Statystyki odnośnie turystyki na wodzie zdają się to potwierdzać. Ponad pół miliona Polaków uprawia żeglarstwo sportowo, a 1,3 miliona ma uprawnienia do kierowania łodzią. Gorzej się to ma do ilości jednostek pływających. Wszystko ze względu na koszty jakie niesie za sobą kupno i utrzymanie własnego jachtu. Rośnie za to odsetek ludzi czarterujących jachty. Wynajęcie łodzi na dwa czy trzy tygodnie jest bowiem dużo tańsze i mniej kłopotliwe. Z kolei dla inwestorów zwrot z inwestycji w jacht może wynieść od kilku do nawet 16 proc.
Polacy pływają już nie tylko na Bałtyku i na Morzu Śródziemnym. Wielu zapuszcza się na Karaiby i w inne zakątki świata. Z raportu „Polski rynek żeglarski” dowiadujemy się bowiem, że ponad pięć milionów Polaków co najmniej raz na kilka lat uczestniczy w rejsach jako rekreacyjna, bierna załoga. Z kolei aż 70 proc. Polaków miało w życiu większą lub mniejszą styczność z żeglarstwem. Liczbę osób, które uprawiają ten sport profesjonalnie, szacuje się na 500 tys. Czarterowanie łodzi będzie zatem coraz popularniejsze, a zyski dla wynajmujących coraz większe.
Jakimi zatem pieniędzmi trzeba dysponować aby nabyć swój jacht na wynajem? Używaną żaglówkę można mieć już za kilka tysięcy złotych. Jednak z takiej jednostki pływającej dużego zysku nie będziemy mieli. Jeśli zatem myślimy o poważnym zarabianiu na czarterach to musimy być przygotowani na wydatek powyżej 100 tys. euro. Do tego dochodzą koszty utrzymania, remontów czy opłaty portowe. Jeśli jednostka będzie pływała za granicą to doliczyć musimy również koszty przewalutowania wszystkich opłat.
Duże koszty i trudy utrzymania naszego jachtu powinny jednak się opłacić. Zwroty z inwestycji sięgają od 5 proc. do nawet kilkunastu procent, co przy dzisiejszych cenach nieruchomości jest ciężko osiągalne.
