Wiele razy słyszeliśmy, że urząd skarbowy ma dostęp do naszych rachunków bankowych i widzi każdy nasz przelew. Jest to mit – o naszych przelewach informację mają tylko banki, które księgują nasze przelewy. Są jednak wyjątki, kiedy zgodnie z przepisami prawa banki mają obowiązek informować o naszych transakcjach. Pod lupę brane są transakcje przekraczające 15 tys. euro. Informacje o takich przelewach są przekazywane do odpowiednich służb i rejestrowane w systemach bankowych. Warto przypomnieć, że kontroli podlegać będzie również kilka przelewów, których suma da 15 tys. euro lub więcej. Zwłaszcza jeśli były wykonane w krótkich odstępach czasu i do jednego odbiorcy.
Kontrola nie ominie nas również, kiedy w tytułach przelewów będziemy pisać dziwne rzeczy. Więcej na ten temat tytułów przelewów pisaliśmy tutaj. Podejrzane będzie także obracanie środkami większymi niż nasze roczne zeznania podatkowe. Częste przelewy na duże kwoty na pewno wzbudza wiele podejrzeń.
Ministerstwo Finansów planuje wprowadzić dużo większą kontrolę dla firm. Chodzi o to, aby banki codziennie przesyłały pliki z adresami komputerów z jakich wykonano przelew. Ma to służyć temu, że fiskus będzie wiedział skąd wykonano przelew. Weryfikacji ma podlegać to, czy przelewy są wykonywane z siedziby firmy czy z innego miejsca. Dość kłopotliwe robi się to, że będąc na wakacjach i płacąc np. za fakturę będziemy już podejrzani. Trzeba będzie udowadniać przelew wykonany na plaży to uczciwość wobec kontrahenta, a nie próba oszustwa.
Miejmy nadzieję, że do takich absurdów nie będzie jednak dochodziło. Przepisy mają bowiem ukrócić oszustwa polegające na wykonywaniu kilku przelewów z jednego komputera zlokalizowanego w tym samym miejscu. W dobie najnowszych technologii są jednak specjalne programy, które zmieniają adresy IP. Po jego instalacji w jednej chwili możemy zmieniać nasza lokalizację w dowolne miejsce świata.
Dla banków to duże utrudnienie, bo zbieranie tych danych wymagałoby sporych nakładów finansowych. Rachunek z kolei i tak jak zawsze musieliby pokryć klienci. Większa kontrola przelewów jest po prostu zbyteczna.
